Rozdział dedykuje Patty ;)
Zapraszam na rozdział 3
VIOLETTA..................................................
Właśnie jesteśmy w drodze na spotkanie z moim chłopakiem,Leon który mnie wieźie jest bardzo skupiony podczas jazdy,Alex... No Alex.. On nie zdał nawet za 27 razem... Ale to głuptas ,mój głuptas,kocham go jest ładny troche samolubny i tym podobne ale tak myślą inni, z moich głębokich przemyśleń wyrywa mnie anielski głos Leona
-Violetta,Violetta halo dojechaliśmy-powiedział pokazując swój delikatny uśmiech dzięki któremu a na mojej twarzy także pojawił się uśmiech,co on w sobie ma takiego że gdy przy nim jestem czuje się bezpiecznie
-Wiesz co? Bardzo chciałbym poznać twojego chłopaka-powiedział pewny siebie.-Masz coś przeciwko? Jeśli tak to ok nie muszę po prostu-zaczął się tłumaczyć
-choć głuptasie,zachowujesz się jakbyś miał miesiączke,chyba nie masz?!?!-powiedziałam z udawanym przerażeniem a po chwili wybuchneliśmy głośnym śmiechem. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do mojej ulubionej galerii a dokładniej do Pizza wars,nie lubie pizzy a mój chłopak wręcz przeciwnie,je ją codziennie a i tak sylwetkę ma dobrą nie jest gruby ani jakoś wybitnie umięśniony , za to Leon to jak prawdziwy siłacz,przez jego białą koszulkę widać miesnie. Gdy wchodzimy do Pizza wars od razu w oczy rzucił mi się mój chłopak dosłownie obrzerający się pizzą. Gdy już rozmawiamy z Leonem i Alexem,zachowują się bardzo dziwnie od kiedy się przywitali,nie spojrzeli na siebie chyba wogóle ale przez kolejne 30 minut świetnie się bawiłam z nimi.a raczej z Leonem,gdy tylko zaczęliśmy się śmiać Alex nam przerywał pytając się czy chcemy cos do jedzenia my odpowiadalismy nie, co 10 min
-Dobra ja muszę lecieć nara Violetta zadzwonie-pożegnał się odpychająco Alex niewiem co się z nim dzieje,uroniłam jedną łzę szybko chciałam ją zetrzeć by Leon jej nie zauważył a on szybkim ruchem mnie przytulił
-Vilu,nie możesz płakać dlatego że taki dupek jest po prostu dupkiem,pamiętaj zawsze będę przy tobie-powiedział czule,gdy chciałam się go o coś zapytać przerwał mi -Cii,wracamy już?-zapytał troskliwie,kiwnełam głową przecząco
-Nie,nie będziemy jechać tylko dlatego że jakiś chłopak mnie olał,my musimy się świetnie bawić,choć zatanczymy-powiedziałam juz trochę rozweselona,tanczyliśmy chyba z 2 godziny,nie wiedziałam że Leon tak świetnie tanczy,naprawdę bardzo dobrze,gdy skonczyliśmy tańczyć,podeszliśmy do naszego stolika i zamówiliśmy pizze,nigdy się tak nie bawiłam z Alexem jak teraz z Leonem. Chyba powinnam zerwać z Alexem choć najpierw muszę się dowiedzieć dlaczego Leon i Alex maja taki oschły kontakt
-Leon mogę się ciebie coś zapytać?-
-Tak jasne pytaj
-Czemu się tak zachowaliscie z Alexem? Znacie się??-
-Violetta..-powiedział trochę zły. On coś ukrywa ale narazie go zostawie ,dowiem się później,
-Dobra,spokojnie,to co rVioletty,Już 18.. Może byśmy wrócili?-zapytał niepewnie
-No jasne,a i za 3 dni jedziemy do Las Vegas samolotem prywatnym i ty lecisz ze mną-krzyknełam
-N-naprawde?- powiedział niedowierzając,już nie dziwi mnie to że tak się dziwi jak za proponuje mu jakiś wyjazd ,opowiedział mi o swojej historii i o mamie i pokazał zdjęcie Jimmiego ale on słodki,strasznie podobny do Leona jak dwie krople wody,
-Tak,jasne jesteś moim przyjacielem i traktuje Cię jak mojego "Szofero-przyjaciela"-Uśmiechnął się lekko
-Dobra,a wiesz co? Pojedziemy do mojego brata Federica-Powiedziałam stanowczo on,tylko przytaknął,podeszliśmy do buggati i wsiedliśmy podałam dokładny adres mojego brata i pojechaliśmy.
Leon...........................................................
Bałem się trochę,nawet niewiem czego,nie jestem chłopakiem Violetty choć jest bardzo ładna i jest naprawdę dobra musze ją zapoznać z Mattem i Barrym dzwoniłem do nich i mówiłem że jest naprawdę fajna. Barry to typowy wstydzący się swojego młodszego brata i 17 latek dobrze zbudowany ma dziewczynę,a Matt to brat Barrego o niespełna godzinę, pewny siebie,zmienia dziewczyny jak rękawiczki,gdy się z nim spotkasz jest z jedną gdy na chwile od niego odejdziesz i po chwili przyjdziesz jest z drugą,ma dobre serce ale po jego opisie tego nie wywnioskujecie. Federico jest dość spoko ma dziewczynę,ale jej nie kocha,zakochał się w Ludmile przyjaciółce Violetty,jest on zawodowym piłkarzem,gra w Legii Warszawie,i w Warszawie mieszka,opowiadał jacy są tam ludzie Violetta kiedyś gdy Federico się tam przeniósł by mieć bliżej na treningi,pojechała tam,Teraz ma kontuzję barku,nigdy nie słyszałem o takim klubie a o piłce wiem dużo,O Polsce słyszałem nawet Matt ma dziadka-Polaka którego poznałem,Federico ma 22 lata,Z ojcem się nie dogaduje a matka się nim nie interesuje.Gdy tak rozmyslałem patrząc na album Federica w którym występuje on,Violetta,Jego przyjaciele i rodzice,z dołu zawołał mnie on sam krzycząc że Violetta zemdlała
..........................................................................
Hejkaa ;) Nie mogłam wytrzymać że ten blog jest narazie tak pusty więc wrzucam posta dzisiaj a nie w sobotę ,przepraszam że taki krótki po prostu klasówki,klasówki,klasówki,kartkówki i inne a i także w poniedziałek i sobotę nie będzie nic dlatego że jade na wycieczkę na cały tydzień,bez internetu,rozdziały będę pisać w czasie wolnym a w poniedziałek (16.05) postaram się dać nawet 3 rozdziały,czytajcie, komentujcie ;) mam nadzieje że się spodoba,
Przepraszam za błędy