wtorek, 2 sierpnia 2016

Rozdział 13-Kocham Cię


                                                               Rozdział dedykuje Maddy :D


24 Lipca,godzina 04:00 Violetta...

Jestem w miejscu gdzie znaleziono telefon Leona.
Telefon Leona znalazł leśniczy,policja pokazała mu zdjęcie,które wcześniej im pokazała,i okazało się że Leon był tu gdzieś o 22 dwa dni temu...
Ale na cholerę był tu o 22?!?
Podobno było to tak że Leśniczy siedział w swojej budzie,i nagle słyszy jakiś pisk w stylu:
Pika,Pika!!!
Wyszedł z latarką i z psem,zobaczył twarz Leona i zaczął za nim biec,razem z psem,postanowił że zostawi już tego młodzieńca,i do teraz pamięta w jaką stronę uciekał,więc jak policja go powiadomiła to od razu wiedział gdzie szukać...
Ogólnie policja rozmawia z Panią,na której posesji znajdował się telefon Leona.
Spytałam się ich jak rozpoznali że to jego telefon...
Nic mi nie odpowiedzieli tylko pokazali mi ekran startowy...
A na nim ja i on...
Jeszcze z podpiskiem...
Telefon Leona Verdasa,oddawaj go pało!
Nieźle się uśmiałam patrząc na zażenowaną minę policjanta.
Tak naprawdę sam telefon by nic nam nie dał,ale jako że był on na posesji jakiejś Pani,to oczywiście małe przesłuchanko na nią czeka...
Policja pozwoliła mi z nimi wejść bo to w zasadzie ja zgłosiłam tą sprawę.
-Dobry dzień,w czym  mogę pomóc?-Zapytała uśmiechnięta kobieta.
Być budzona o 4 w nocy,przez policję i być uśmiechnięta?
Co ta kobieta brała?
-Dobry,dobry bardzo przepraszamy że nachodzimy panią o tej jakże wcześniej godzinie,ale chodzi tu o sprawę,tego chłopaka-Powiedział policjant pokazując Pani jego zdjęcie.-Zna go Pani?-.
-Tak,tak wszystko opowiem tylko może wejdźmy bo nie będzie państwo tak na chłodzie stać,proszę wejść i się rozgościć,ja za chwileczkę przyjdę-Powiedziała mile Pani która chyba coś wie.
-Kawy? Herbaty?-Krzyknęła.
-Nie dziękujemy,my tylko w tej sprawie.-Odkrzyknął jej Policjant.
Po kilku sekundach Pani ok.50 siada naprzeciwko mnie i policjanta.
-To może wszystko od początku,mam na imię Anabelle.-Przedstawia się Starsza Pani.
-Ja jestem Jerry,policjant pomagający w sprawie Leona Verdasa-Mówi Jerry,którego znam z BA.
-Mam na imię Violetta,Leon to mój przyjaciel,-Mówię niepewnie.
-Dobrze to może ja zacznę?-powiedziała Anabelle.
I właśnie tak zaczęło się "malutkie" przesłuchanie...

Godzina 05:00,Federico...
Wylądowałem w Argentynie...
Powikłania z poprzednią kontuzją wróciły...
Po ostatnim meczu,rano w hotelu,zaczął mnie strasznie boleć bark...
Pojechałem do pobliskiego szpitala...
I okazało się że możliwe jest wznowienie się kontuzji...
Muszę zrobić kolejną rehabilitację która może trwać nawet 4 miesiące...
Czuję się tak okropnie...
Dopiero co rozpocząłem treningi...
A po pierwszym meczu rozegranym od kontuzji,muszę wracać do domu...
To tak okropne uczucie...
Wychodzę właśnie z lotniska,i czuje jak kogoś o kogoś uderzam...
Na szczęście ani ona ani ja się nie wywróciliśmy...
Upadły jej jedynie jakieś gazety,które pozbierałem...
Gdy wstałem i oddałem jej wszystkie gazety,spojrzałem jej w oczy...
-Bardzo przepraszam,byłam bardzo zamyślona-Powiedział Anielski głos.
-N-nic się nie stało-powiedziałem oczarowany.
- tak ogólnie to cześć Jestem Ludmiła,znajomi mówią mi Lu-Powiedziała.
Ludmiła,Piękne imie...

Godzina 13,Violetta...
Jadę z Jerrym,do dziadków Leona...
Pani Anabelle wszystko nam wyjaśniła...
Naprawdę miła kobieta...
Leon dostał patelnia w łeb...
Tak naprawdę przesłuchanie trwalo do 12...
8 Godzin u niej spędzilismy na "króciutkim" przesłuchaniu...
Jesteśmy już pod domem dziadków Leona...
Pukam...

W tym samym czasie,Leon...
Jestem właśnie w pokoju u dziadka...
W pewnej chwili słyszę pukanie do drzwi...
-Leon chodź,ktoś do ciebie!!-Krzyczy dziadek...
Mnie?
Schodzę na dół i widzę...
-Leon!!!-Krzyczy Violetta i wskakuje na mnie i mnie całuje...
-Kocham Cię-Mówi cicho,przez pocałunek.
-Ja Ciebie też-Odpowiedziałem.
Wróciłem...
Wszystko pamiętam!!!!

...
Hejka :D
Możecie się cieszyć :D
Leon sobie wszystko przypomniał,i będą razem :D
Nie rozdzielę ich :D
Kłótnie będą,ale to tylko chwilowe :]]]
Możecie być spokojni :D
"Co bóg połączył,niech człowiek nie rozdziela":D
Możecie spać spokojnie :D
Ja spadam :D
Miłego czytania,i przepraszam ze taki krótki lecz poprostu chciałam ich połączyć i nie wiedziałam jak to dłużej zrobić,więc macie Federa :D
Zapraszam do komentowania :D
Przepraszam za błędy :v
Baya :D



poniedziałek, 1 sierpnia 2016

60 faktów o mnie :D

Zapraszam na fakciki o mnie :D

1.Mam na imię Amelia War i mieszkam w Gdynii,kiedyś mieszkałam w Warszawie.
2. Mam 14 lat,w grudniu skończe 15 :D
3.Mam brata bliźniaka :]
4.Pragnę wybrać się do Meksyku i Japonii :D.
5.Moją ulubioną emotką jest ta: :D
6.Zakochałam się w gifie poniżej <3

7.W szkole mam dosyć dobre oceny :D
8.Moim ulubionym aktorem jest Heath Ledger a aktorką Angelina Jolie <3
9.Lubię ludzi którzy są otwarci,szczerzy,mili,ambitni i są optymistami.
10.Nie lubię osób,które próbują być kimś na siłę,starają się uprzykrzyć komuś życie,a także którzy są wiecznymi pesymistami.
11.Staram się być optymistką lecz nie zawsze mi to wychodzi :v
12.Jestem osobą otwartą,nienawidze siedzieć sama w domu,zawsze gdzieś wyjdę lub przyjdzie do mnie moja paczka <3
13.Mam 3 przyjaciół,2 przyjaciółki a reszta to koledzy :D
14.Dwie przyjaciółki wiedzą że prowadzę tego bloga :D.
15.V-lovers jestem od samego początku serialu <3.
16.Byłam w 4 obcych krajach.
17.Są to: Bułgaria,Szwecja,Hiszpania,Węgry.
18.Znam 4 obce języki: Węgierski,Hiszpański,Niemiecki i Włoski.
19.Totalnie nie umiem Angielskiego i Rosyjskiego :v
20.Mam chłopaka który nazywa się Zak,jest On Węgrem :D
21.Moimi celami życiowymi które wykonałam są:Skok na Bungee,skok ze spadochronem :D
22.Moimi celami życiowymi których jeszcze nie wykonałam są:Wspinaczka Górska :D
23.Jestem bardzo uczuciową osobą,jeśli ktoś mnie lekko obrazi mogę tego nigdy nie zapomnieć :V
24.Mam PS4 :D
25.Uwielbiam gry typu:Fifa,GTA,Until Dawn,czy ostatnio dość popularnego Pokemon Go. :D
26.Jestem typem straszaka: Jakoś nigdy nie boję się horrorów,no chyba że kilku,ale jeśli w nocy jest jakiś niepokojący dzwięk,odrazu chowam się pod kołdrę i próbuje zasnąć.
27.Jestem bardzo zżyta z całą swoją rodziną :D
28.Mój nick: BiszkoptowaAmi,wziął się od tego że kocham biszkopty,i od skrótu mojego imienia.
29.W zasadzie nie popełniam błędów ortograficznych,ale jeśli gdzieś popełnie to staram się go naprawić,a wiele błędów też jest spowodowane autokorektą w telefonie. :D
30.Mam telefon Huawei P8 Lite, i jestem z niego bardzo zadowolona,jedynym jego problemem jest to że bardzo mało trzyma baterie,lecz mi to tak bardzo nie przeszkadza gdyż mam powerbanka :DDD
31.Nigdy nie lubiłam Tomasa w Violletcie.
32.Zawsze na pierwszym miejscu był Leoś <3
33.Violetta także na pierwszym miejscu razem z Lu :D
34.Pamiętam dokładnie wszystkie pocałunki Leonetty,pamiętam w którym odcinku,sezonie i w której minucie :D
35.Violette zaczęłam oglądać dopiero od pocałunku pierwszego pocałunku Leonetty,gdyż oglądałam 1 odcinek wogóle nie odczuwając tych uczuć.
36.Nie oglądałam jeszcze Tini:Nowe życie Violetty.
37.Swoją przygodę z bloggerem zaczęłam 2 lata temu,pisałam tam bardzo nieregularnie więc postanowiłam go usunąć,a 3 maja postanowiłam stworzyć bloga o naszej Leonettcie i w sierpniu skończy on 3 miesiące <3,Szybko ten czas leci,nie? :D
38.Diego polubiłam dopiero w 3 sezonie.
39.Polubiłam serial Alex & Co a ulubioną postacią Christian <3
40.Nie mam ulubionych filmów.
41. Ulubione seriale to: Violetta,Alex&Co.
42.Bardzo lubię Anime i Mange.
43.Ulubionym Anime jest One Piece a mangą Dragon Ball <3
44.Bardzo się stresuje w kluczowych momentach.
45.Chcę mieć wszystko od razu.
46.Jestem niecierpliwą osobą :D
47.Chce mieć wszystko zapięte na ostatni guzik :D
48.Moimi ulubionymi Youtuberami są:Serafin,Kisiel,Zapytaj Beczkę,Jorge Blanco i Tini :D
49.Bardzo się ucieszyłam gdy dowiedziałam się że Jorge i Martina są dobrymi przyjaciółmi,gdyż nie mieli ze sobą wiele zdjęć,więc popadłam w jakąś histerie i umiałam siedzieć do 4 w nocy,i szukać jakiegos artykułu dotyczącego ich stosunku do siebie :D
50.Moim ulubionym piosenkarzem jest Jorguś <3
51.Ulubioną piosenkarką nasza Tini :D
52.A ulubione piosenki to:Light Your Heart,Sofia,Great Escape,Watch Me i We are The Champions :D
53.Ulubionym napojem jest sok pomarańczowy.
54.Mam uczulenie na orzechy :v
55.Nie lubię chodzić w obcisłych sukienkach i szpilach,lubię chodzić na luzie :D
56.Koszula,krótkie spodenki i trampki :D
57.Moją przyszłość wiąże z moim obecnym chłopakiem z którym marzymy o 2 dzieci,chłopaku i dziewczynce,będziemy mieszkać na wsi pod Warszawą :D
58.Z rodzicami i bratem mam świetny kontakt,zawsze wychodzimy razem na jakieś koncerty,pikniki czy coś innego :D
59.Jestem chudą osobą lecz wysoką :D
60.Kocham Was <3
Tak o to się kończą fakciki o mnie :D
Niewiedziałam jaka to będzie liczba a wyszło 60.
Myślałam nad 20,30...
A tu 60 xd
Miło mi się to pisało :D
Ja was żegnam :d
Baya :D <3

                                                               

niedziela, 31 lipca 2016

Zapytaj bohatera :D

Hejka,tutaj możecie zadawać pytania,bohaterom 1 opowiadania. :D
Nie krępujcie się,ważne by było śmiesznie :D
                                                                         

Rozdział 12-O Bosz,frunę tam!!

                                                              Przeczytaj notkę!!!
                                                              Rozdział dedykuje Domcii :D

23 Lipca,godzina 14:00 Violetta,,,

 Wychodzę właśnie z domu dziadków Leona...
Dowiedziałam sie że Leon był kilka godzin u Dziadków a potem pojechał na motorze dziadka Leona,właśnie do mnie mówiąc im o tym...
Czyli jednak to on mnie przeniósł...
Ale on słodki :D
Naprawdę go kocham...
Mam nadzieję że go znajde...
Nie poddam się!!!
Zrobię to dla niego,dla mnie...
Postanowiłam iść teraz do jego najlepszej przyjaciółki,do której mam adres dzięki Pani Monice.
Dotarłam pod podany adres,nie było dzwonka więc postanowiłam zapukać.
Po kilku sekundach,otworzyła mi cała zapłakana kobieta w wieku Pani Monici.
-Dz-dziendobry-Mówie sparaliżowana.
-Dzień dobry,w czym mogę pomóc?-Zapytała kobieta,przy której zaraz pojawił się mężczyzna ok. 20 w podobnym zapłakanym stanie. 
-Przyszłam tu w sprawie Jessici W-Wood-Mówie czytając z kartki,imię i nazwisko kobiety która może mi jakoś mi pomóc.
-Mojej córki obecnie nie ma w domu-Powiedziała kobieta płacząc jeszcze bardziej.
-A mogłabym mieć z nią jakiś kontakt? To bardzo ważne-Mówię.
-Proszę do środka,podam pani numer mojej córki-Powiedziała wycierając swoje łzy chusteczką.
-Dobrze-Powiedziałam cicho,mężczyzna zamknął za mną drzwi,wyprzedził mnie i kazał usiąść.
-A moglibyśmy wiedzieć w jakim celu kontaktuje się pani z moją siostrą?-Zapytał mężczyzna.
-T-tak,chodzi tu o Leona Verdasa-Powiedział cicho.
Mężczyzna tylko jak usłyszał moje słowa,ruszył się gwałtownie,z wściekłym wzrokiem.
-Leona Verdasa?!? Tego gnojka?!? Który zostawił moją siostrę na krawędzi?!?-Po tych słowach brat dziewczyny poszukiwanej przeze mnie,walnął w ściane,i zaczął jeszcze bardziej płakać.
-A-ale co sie s-stało?-Zapytałam niepewna tego czy mogę o to pytać.
-Wynoś się stąd!!!-Krzyknął na mnie,i szarpnął mną.
-John,przestań!!-Krzyknęła,najprawdopodniej do swojego syna,po słowach swojej matki przestał mną szarpać i rzucił się z rozpaczy na łóżko
-Tu masz kontak do mnie i do mojej córki,najpierw zadzwoń do mnie,a teraz przepraszam,za syna,i muszę gdzieś wyjść-Powiedziała z sztucznym uśmiechem.Ja tylko przytaknęłam i uciekłam.
Leon,boje się.

Godzina 16 Leon...
Javier wszystko mi wyjaśnił,ogólnie to co mówił to w małych częściach pamiętałem,sam powiedział żę po moim wyjeździe się nie kontaktowaliśmy,przypomniał mi co nie co,ale sam nie mogę tego jakoś skleic.
Czemu myślałem że nazywam się Jorge Blanco?
Co się działo po moim wyjeździe?
Co jest z moją rodziną?
Tyle pytań a na żadne nie ma odpowiedzi...
Javier postanowił zawieźć mnie do dziadków,lecz jako że prace kończy o 22,to musiałem poczekać.
-Ja mogę zawieźć Pana do Dziadków.-Powiedziała Pani Anabelle,która niewiem czemu ale nadal ze mną siedzi.
-Nie naprawdę nie potrzeba,wystarczająco już dla mnie Pani zrobiła,niechce pani przemeczać,dziękuje za wszystko,naprawdę Pani nie musi.
-Ale spokojnie,ja nie mam co robić,Mąż wyjechał za granicę,dzieci wszystkie powyjeżdzały,wnuki także,a ja w domu siedze sama,to nie będzie żaden problem,tylko proszę podać mi adres :D-Powiedziała z przekonaniem pani Anabelle.
Ma ona coś w sobie takiego niesamowitego że potrafi przekonać wszystkich,nawet swojego psa.
Mój kuzyn który mi wszystko wyjaśnił,podał adres dziadków.
-A i Leon,podałbyś mi swój numer by jak coś to się skontaktować?-Zapytał Javier.
Przytaknąłem i szukałem po kieszeniach swojego telefonu.
Niestety nie miałem go w kieszeniach.
Przeprosiłem Javiera i poprosiłem go by napisał mi na kartce to jak znajdę swój telefon,to zapiszę go sobie.
Pożegnałem się z Kuzynem biorąc wcześniej od niego kartkę na której zapewne jest jego numer,a także adres do dziadków,podałem go Pani Anabelle,a Ona ruszyła z piskiem opon.
Jezu ile ta kobieta jeździ?!?!?
Widzę że extrema u niej na pierwszym miejscu :D


5minut póżniej...
Do miejsca do którego mieliśmy 45km dojechaliśmy w niecałe 5 minut...
To jakiś rekord?
Wysiadam z samochodu i dziękuje Pani Anabelle,dając jej bukiet róż który wcześniej dostałem od Javiera bym podarował to Pani Anabelle.
Gdy zapukałem,usłyszałem pisk opon.
Jezu,proszę zeby nic sie nie stało tej kobiecie!
Po kilku sekundach drzwi się otworzyły...

Godzina 22...
Kolejne godziny,bez niego...
Kolejne godziny,bez wiedzy...
Kolejne godziny,bez radości...
Kolejne godziny,bez szczęścia
Kolejne godziny,bez życia,,,
Kolejne godziny,z stresem,że mogę go już nie zobaczyć...
Żyje w wielkiej jednej niewiedzy,,,
Gdzie on jest?
Czy wogóle on o mnie pamięta...?
Postanowiłam iść z tym na policje...
Nie ma go doby czyli już coś jest na rzeczy...


4 godziny później...
Poszłam na Policje i starają się to rozwiązać...
Dzwonią do wszystkich jednostek w tym kraju...
Mam nadzieje że jednak coś znajdą...
Zasnąć nie moge...
Nagle słyszę telefon...
Kurwa gdzie jesteś telefonie?!?!?
Szukam go po całym domu lecz go ciągle niewidze...
Dobra jest,biorę go do ręki
Gdy naciskam przycisk który służy do odbierania,połączenie zgasza.
Cholera pewnie jak zadzwonię to nie odbiorą...
Dzwonię i na szczęście odbierają...
Znaleźli jego telefon...
O Bosz,frunę tam!!

...
Koniec :D
Hejka :D
Ostatnio jakoś wrzucam rozdziały często co nie? xdd :D
Ogólnie nikt nie napisał czy robić fakty o mnie...
Piszcie pod tym rozdziałem,a jeśłi nikt nie napiszę,to zrobię taki post o tym zamiast rozdziału :d
Taka zła ja :D
Nie no żartuje,ale naprawdę wyrażcie się czy chcecie fakciki o mnie,jeśli tak to ile.
Albo jakieś Q&A :d
Do wyboru do koloru :D
Także rozdział 12 się melduje :D
Zapraszam do czytania i komentowania :D
Przepraszam za błędy.
Dobranoc wszystkim :D
Baya :D :] <3


wtorek, 26 lipca 2016

Rozdział 11-Leon Verdas,mój kuzyn.

                                     

22 Lipca,godzina 14,Leon...
Budzę się w wielkim łóżku na fioletowej pościeli.
Totalnie nic nie pamiętam.
Wychodzę z przyjemnego pokoju,schodzę po schodach.
Rozglądam się po wielkim pomieszczeniu,nagle słyszę otwieranie drzwi,spoglądam i widzę tam panią ok.60.
-O widzę że Pan już wstał,bardzo Pana przepraszam za nagłe zajście no ale tak jest gdy widzi się obcego mężczyznę po godzinie 22 na dodatek całego w błocie,a zapomniałam się przedstawić,Jestem Anabelle Towsend. Proszę mi mówić Anabelle-Powiedziała przyjaźnie kobieta.
-D-dobry Wieczór,ale co tak naprawdę się stało?-Zapytałem trochę nie rozumiejąc o co tu w wszystkim chodzi,nie pamiętam dosłownie nic.
-To pan nic nie pamięta? O nie pan ma zaniki pamięci!! Jedziemy do szpitala!-Krzyknęła i popchnęła mnie do drzwi. 
Jezu jaka siła.
Wsiedliśmy do samochodu,i ruszyliśmy z piskiem opon.
Pani Anabelle,starała się wszystko mi wyjaśnić,co się zdarzyło,lecz ja nadal nie pamiętałem.
-A pamiętasz przynajmniej jak się nazywasz?-zapytała Anabelle.
-Ch-chyba tak,Jorge Blanco-Odpowiedziałem choć coś mi nie pasowało,serce mówiło mi coś innego,a mózg że jestem Jorge Blanco.
Zdecydowałem się posłuchać mózgu i odpowiedzieć Pani Anabelle tak a nie inaczej.
Jesteśmy już w szpitalu,czekamy na przyjęcie lekarza,mówiłem Pani Anabelle że nie musiała tego dla mnie robić,lecz ona wciąż stoi uparcie na swoim,jest Ona naprawdę miłą i wspaniałą osobą. Polubiłem ją.
Niby z wyglądu taka niepozorna,a jednak.
Gdy tak rozmyślałem,usłyszałem że teraz moja kolej.
Javier Mendes.
Coś mi mówi to imię ale nie jestem pewny.
Wchodzimy do gabinetu,widzę tam młodego mężczyzne ok.20 lat.
Nagle przed oczami przenika mi on,w kilku dziwnych sytuacjach.
Gdy mnie widzi,opada mu szczęka.
Wstaje z krzesła i przytula mnie jakby mnie znał.
Nie rozumiem.
-Leo,bracie!! A co tu robisz?-Pyta ucieszony nieznajomy.
-Leo?-Pyta moja towarzyszka.
-No tak Leon Verdas,mój kuzyn-Mówi rozweselony "kuzyn"

godzina 18,Violetta...
Gdzie jest ten Leon?!?
Szukam go cholerny cały boży dzień,dzwonię,ośmieszam sie przed ludźmi na ulicy by go znaleźć,a jego nadal nie ma!!!
Dzwoniłam do jego Mamy czy może nie wrócił do domu,oczywiście jego Mama zaprzeczyła,podała mi adresy jego najbliższych z Meksyku,by zobaczyć czy może u nich się  zatrzymał.
Chyba przełoże sobie te wizyty na jutro,niedość że jestem zmęczona,to będę musiała się na to przygotować mentalnie,psychicznie i fizycznie,bo jednak jak patrze na tą kartkę z adresami i na mapę,to wole na nią nie patrzeć :v
Dobra,przejdę się może trochę po sklepach,bo jednak dawno nie byłam w jakiejś galerii handlowej...

godzina 22,Ludmiła...

Jest!...
Kolejna sesja zaliczona...
69 z 200 w te wakacje... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niewierze że już prawie połowa wakacji.a my nie mamy nawet połowy sesji!!!
Rozumiem,mały poślizg...
No ale nie aż taki...
Nieźle się pojebało w głowie co układał ten spis sesji...
Najlepsze czeka mnie w sierpniu...
5 Sesji w jeden dzien,kiedy jedna minimum trwa 4 godziny!!!
No to się im nieżle we łbie pojebało...
Dobra Lu spokojnie,to tylko sesje,przyjemność,i spedzanie czasu na łonie natury...
Uggh idę spać bo jutro czeka mnie arcy ważny dzien...

 godzina 23,Federico...

Ole,Ole,Ole,Nie damy się!!!
Ostatnie minuty meczu,bardzo ważnego meczu,bo decyduje on o tym czy zagramy w Lidze Mistrzów!!
Jest 1:1 a w pierwszym meczu bylo 0:0.
O kurde!!!

Guilherme,podaje do mnie piłke,a ja lece z nią jak burza,jestem sam na sam z bramkarzem.
I!!!
Nie!!!
Nie trafiłem gdy miałem pustą bramke!!!
Trener nieźle mnie zlinczuje w przerwie...
Jestem tak na siebie zły...
Teraz dogrywka i kolejne 30 minut męczarni...

30 minut później...
Dobra,karne...
Najpierw do strzału podchodzi zawodnik z przeciwnej drużyny...
Jakiś Turek...
Dawaj Malarz,dasz rade :D
Ajj niestety,milimetrów brakowało...
Teraz do strzału podchodzi Prijo...
Ajj nie strzela!!!
Teraz kolejny Turko-egipcjanin...
Jest,Malarz pięknie broni!!!
Do strzału podchodzi Niko...
Strzela!!!
Jest mamy 1:1 w karnych...
Teraz kolej na przeciwnika,znów jakiś murzyn...
Dobra,jakby to był klub z Azji,lub Afryki,no to ok rozumiem...
Ale jeśli jest to klub z Europy i nie ma w nim przynajmniej 1 Europejczyka to coś tu jest nie tak,co nie?
Ajajaj murzyn strzela :[
Teraz nasza kolej,do piłki podchodzi Guilherme...
Mój uczony...
Nie zawodzi Guilherme tak jak zawsze :D
Mamy 2:2 w karnych...
Teraz znów jakiś egipcjanin,no kurde to się już nudne robi...
Dobra strzela...
Teraz Rzeźniczak,kapitanie strzel :D
Jest,kapitan nigdy się nie myli :D
Mamy 3:3 w karnych...
Teraz Murzyn...
Jest nie strzela!!!!
Brawo Malarz :D
Podchodzę do trenera i proszę by dał mi strzelić tego karnego,patrzy na mnie przenikliwym wzrokiem,jednak się zgadza!!!
Podchodzę do piłki ustawionej 11metrów od bramki przeciwnika...
Ughh wdech i wydech Fede,uda ci się,musi... :D
Zrób to jak twój idol...
Panenka...
Podbiegam do piłki powolnym krokiem i strzelam panenką!!!
Jest gol!!!!
Legia w Lidze Mistrzów :D
Tak jest!!!
Wreszcie zagram w upragnionej Lidze Mistrzów :D
Rodzino,bądź zemnie dumna :D

Koniec...

Tak prezentuje się rozdział 11,może część Federa może być mniej interesująca,lecz jest to dla mnie bardzo ważna część :D
A i trochę wyjaśnień...
Rozdziały miały być dopiero w sierpniu,lecz zapomniałam wam o czymś powiedzieć...
Rozdział 10 i 11 miałam wcześniej gotowe...
I Rozdział 10 wstawiłam w dniu wyjazdu i mówiłam że rozdziały dopiero w sierpniu i inne...
Lecz stało się tak że moja kuzynka została taką opiekunką naszą na tym wyjezdzie i dała mi swój telefon,bo oczywiście,świat jest nie sprawiedliwy,gdyż opiekunowie mogą a my nie możemy...
Więc właśnie wziełam przed chwilą ten telefon siostry,i przypomniałam sobie o was <3
Dziękuje za komentarze pod ostatnimi postami,bo naprawdę mnie rozweselają :D
A i także Domcia mam nadzieje że Leon zostanie twoim mężem,jeśli tak to mam być powiadomiona o tym pierwsza :D <3
Także mam nadzieje że rozdział się podoba :D
Miłego czytania!!
A i także zastanawiałam się ostatnio,o czymś takim jak 15 czy więcej faktów o mnie <3
Wyraźcie swoją opinie o tym w komentarzu czy chcecie coś w tym stylu czy może nie :D
Ja więcej nie zamulam :D <3
Dobranoc <3 :D

czwartek, 21 lipca 2016

Rozdział 10-Pikachu!!



Leon...

Jestem przy drzwiach od domu w którym zostawiłem Violette,ohh już Leon wdech i wydech.
Wchodzę do pomieszczenia jak burza,i co widzę?
Śpiącą Vilu na niewygodnej sofie w salonie.
Oghh jak dobrze że nic jej nie jest. Tak jestem pewny że śpi gdyż chrapie,postanowiłem zanieść ją do "naszego" pokoju,gdyż nasze łóżko jest o niebo wygodniejsze od sofy.
 Położyłem ją na jej stronie łóżka,i przykryłem kołdrą.
Zszedłem na dół w celu napicia się soku,nie jest jeszcze tak późno więc postanowiłem włączyć telewizor i zobaczyć co się dzieje na tym świecie.
Same nudy takie jak Miley Cyrus zrobiła kolejny botoks,Selena Gomez wpierdzieliła się do domu Biebera gdy ten spał,już chciałem wyłączać telewizor gdyż nagle usłyszałem olśnienie.
Pokemon!! O co w tym chodzi? Pobieram grę na mój telefon. Gdy gra już jest zainstalowana klikam w ikonkę od Pokemon Go i od tej pory mogę się nazwać "Stary Ash Keczup trener pokemonów" :]

Violetta...
Budzę się w pokoju moim i Leona,wróciły też wspomnienia z rana,tak całowaliśmy się i chciałabym to powtórzyć jeszcze raz,teraz mogę to uroczyście powiedzieć.
Kocham Go!!
Pewnie to on przeniósł mnie na łóżko.
Schodzę na dół w celu porozmawiania z nim,ale co znajduje w salonie? Totalną pustkę.
Czyli jednak nie wrócił?
To jakim sposobem usnełam na sofie w salonie a obudziłam się w moim łóżku?
Może jestem jakąś czarownicą.
Chyba za dużo przedawkowałam dzisiaj. Podchodzę do sofy na której znajduje się mój telefon,w celu zadzwonienia do Leona,lecz przerwało mi to 192 nieprzeczytanych wiadomości.
O kurcze!
Przecież nie używałam telefonu przez jakieś 11 godzin!
Co oni oszaleli?
Nie jestem dzieckiem.
Noi jest to czego się spodziewałam:
52 od Ludmiły [Choć to akurat rozumiem gdyż nie kontaktowałam się z nią przez 3 tygodnie]
50 od Mamy.
45 od Fede.
35 od Rickyego [Jego też zostawiłam bez słowa wyjaśnień]
5 od Alexa.
5 od Diego.
0 od Ojca,
Najpierw zadzwonie do Ludmi potem do Mamy  potem do Fede i Rickyego.

Leon...
Szukam tych pokemonów jakąś godzine i znalazłem tylko Ratate,Spearowa i początkowego Charmandera,wkurza mnie to dlatego że Barry już do mnie pisał i wysłał ss że złapał Pikachu,charizarda i inne!!
Kurde ten to ma szczęście!!
Czekaj czekaj!!
PIKACHU!!!
O kurwa no nie!!!
Naciskam na Pikachu.
OOO!!!
323 CP!!!
UUU!!
Szybko mały wskakuj do Pokeballa!!!
Chwila prawdy...
Pokeball się kreci i kręci...
-Jeeeeest!!!!-krzyknąłem na cały las.
O kurde,widze jak idzie Leśniczy z wiatrówką i z latarką.
O ja pitole jaki przypał.
Popierniczam ile sił w nogach,by uciec z tego pitolonego lasu.
No nie zgubiłem się!!!
Poczekaj zawsze mówili by jak się zgubić znależć znaki rozpoznawcze.
Co w nocy na dodatek w lesie może być znakiem rozpoznawczym?
Drzewa!!!
Dobra ja to jestem geniusz zbrodni :]
Dobra to drzewo,i to,i to wszystkie wcześniej widziałem...
Te drzewa są wszystkie takie same!!!
"Brawo geniuszu" mówi mi moja podświadomość.
O Kurde widzę drogę!!!
O widzę mój domek!!!
Jestem przy drzwiach cały uwalony w błocie,próbuje otworzyć drzwi lecz są zamknięte.
Dzwonie dzwonkiem,po paru chwilach otwiera mi jakaś kobieta z patelnią w ręku.
Próbuje coś powiedzieć lecz przerywa mi to kobieta krzycząc i uderzając mnie patelnią w głowe.
Żegnaj świecie...

Violetta...
Próbuje się już 4 raz dodzwonić do Federa,rozumiem że w Polsce jest inna godzina niż w Meksyku bo różni nas około 18 godzin,no ale kurde.
Pogodziłam się z Lu i wszystko jej powiedziałam,prawie że zemdlała jak dowiedziała się gdzie jestem i z kim tu jestem,powiedziałam jej także że się w nim zakochałam i że dzisiaj się z nim całowałam,naprawdę prawie zemdlałą :]
Wszystko wyjaśniłam z mamą,z Rickym też choć zamierzam mu powiedzieć o tym że odchodzę dopiero jak wróce,a do federa nadal nie moge się dodzwonić.
Niewiem co się dzieje z Leonem,próbuje się do niego dodzwonić ale on i tak ciągle nic.
No dobra godzina 1 w nocy czas spać.
No tak trochę się zeszło z tymi rozmowami :D.
Umyłam się,przebrałąm się w moją ukochaną pidzame i położyłam się na łóżku.
Gdzie jesteś mój książe?
...
Hejka :D
Dzisiaj rozdzialik 10 :]
Miśki streszczam się bo o 15 wyjeżdzam [jest 12]
A ja ani nie spakowana ani nic :D
Rozdziałów może trochę brakować gdyż wracam dopiero pod koniec lipca,a telefonów nie bierzemy gdyż jest to taki obóz przetrwania :]
Także OS skoncze do końca wakacji,a rozdziały będą pojawiały się dopiero w sierpniu :D
Piszcie jak wam mijają wakacje,a także jak je spędzicie :D
Zapraszam do komentowania :D
Przepraszam za błędy :D
Baya *-* :] :D

wtorek, 19 lipca 2016

Decyzja zapadła :)

Hejka :)
W poprzednim poście poprosiłam was byscie zdecydowali za mnie :)
I uznaje to za bardzo dobry krok,gdyż sama myślałam nad Os a nie na opowiadaniu :)
Najpierw pojawi się rozdział 10 (mam nadzieje że w tym tygodniu,ale nie obiecuje)a potem Os.
Mam nadzieje że do początku sierpnia uda mi się z tym Os i z dodaniem rozdziałów wyrobić :)
Także to tyle na dzis,krótki poscik informacyjny :)
Także dziękuje wszystkim za komentarze,a wszyscy wybrali 2 co mnie niezmiernie cieszy :)
także dobranoc miski :)
Baya *-* ;)

Theme by violette