Los Angeles 2013 Czerwiec.Koniec roku szkolnego.
Violetta:
Dziś Zakończenie roku szkolnego.
Od tamtego pamiętnego wydarzenia minęło 6 długich lat.
Wraz z Leonem i Rodzicami przeprowadziliśmy się w 2009 roku do Los Angeles.
Na początku Leon nie był z tego zachwycony gdyż musiał zapomnieć o Vanessie i płakał długie 3 lata w których mu pomagałam . Teraz mamy po 15 lat.
Mimo tego nadal zachowujemy się jak dzieci a szczególnie wtedy gdy Leon się smuci gdy sobie o niej przypomina . Vanessa ma chłopaka którego podobno kocha lecz ja jej nie wierzyłam jak i niewierze do dzisiaj.rozmawiam z nią i wiem co się u niej dzieje,podobno jest bita. Wiele razy jej mówiłam żeby oddała tego dupka do policji a ona ciągle się wymawiała wymówką że nie może bo go 'kocha',Leon powoli goi swe serce. W Los Angeles poznaliśmy wielu znajomych:
Francesca,Diego,Camila,Francisco,Olivier,Mercy,I jeszcze wiele innych przyjemnych jak i nieprzyjemnych osób.
Ooo Jezu!!
Znów się zamyśliłam spóżnie się na rozpoczęcie roku.
W pośpiechu schodzę na dół rozglądam się po salonie połączonym z jadalnią i kuchnią.
Nikogo Nie ma!!?!?
Rodzice? Leon? O co chodzi?? -zadaje sobie głupie pytania
Pobiegłam do pokoju Leona.
On jeszcze śpi?!?!?!
-Leeon!!! Szybko bo się spóżnimy-Krzyczę mu do ucha.
Spadł z łóżka.
Nie wytrzymałam i sama rzuciłam się na ziemie.
-Vioolka!!! Co ty wyprawiasz?!? Jest dopiero 5 rano!!-Mówi a raczej mruczy żałośnie pod nosem. -Myślałam że jest po 8 przepraszam,pewnie nie ma prądu- Mówie przepraszająco.
Po tym jak mu to powiedziałam,popatrzyłam się na jego budzik. Działa!!! Już wiedziałam o co chodzi.To On mi przestawił zegarek w telefonie budzik jak i zegar na ścianie,co za Idiota!!!!
Rzucam się na niego wściekła nie zdając sobie sprawy z tego co zrobiłam.
Szybko przerzucił sobie mnie przez ramie i ze mną na barkach powędrował do basenu na naszym wielkim balkonie.
Spojrzałam na niego wzrokiem "Nie zrobisz tego idioto ".
Poruszył zabawnie brwiami i w przeciągu sekundy wrzucił mnie do basenu. Pociągnełam go za rękę lecz był silniejszy i stał w miejscu a ja moczyłam się w basenie zalewając przy tym Leona jak i cały Balkon.
-Ty debilu!! Teraz jestem cała mokra!!
-Nie złość się,bo złość piękności szkodzi a poza tym ja też jestem mokry jakbyś nie wiedziała!- powiedział wyszczerzając tą swoją twarz.
-Zabije Cię!! Ale najpierw pomóż mi stąd wyjść-Powiedziałam już spokojniej lecz z przebiegłym uśmiechem którego Leon chyba nie zauważył.
Podał mi rękę,dzięki której wstałam.
Nie,nie teraz planuje swoją "zemstę" Lecz później.
Uśmiechnełam się na samą myśl mojego "tajnego" planu.
Rozeszliśmy się w inne strony ja poszłam do łazienki on pewnie też.
Umyłam się i szybciutko ogarnełam
Widziałam jak Leon Je kanapki które zapewne zrobiła Mu nasza Mama,
Leon rozmawia z tatą,A ja nie zauważona przez nich dosiadam się i witam się z mamą i proszę ją o zrobienie kanapek,tak mogłabym sama sobie zrobić ale moja mama jest taka uparta że jej nie da się przekonać na swoją stronę
Po zjedzeniu kanapek wychodzimy z domu żegnając się z rodzicami
-myślisz że będziemy mogli pojechać Do Buenos Aires na wakacje-Zapytał się mnie Leon wyraźnie smutny
-Leon błagam nie zamartwiaj się ,Vanessa na pewno o tobie nie zapomniała spokojnie-powiedziałam.
-I co czeka na mnie jakaś kara za to co zrobiłem rano? -Zapytał się już dużo weselszy niż wcześniej.
Posłałam mu tylko przelotne spojrzenie z szerokim uśmiechem.
Gdy wróciliśmy z domu już po zakończeniu roku walnełam się na kanapę,Leon siedział przy mnie na krześle i zaczęliśmy dłuuugą pogawędke,przerwali nam ją rodzice.
-Mamy dla was dobrą wiadomość,Skoro skonczyliśćie rok szkolny z dobrą średnią to jutro wy sami lecicie do Buenos Aires. Będziecie mieszkać przez dwa miesiące w naszym starym domu-powiedzieli uśmiechnieci rodzice.
Z niedowierzaniem spojrzałam na Leona któremu Ogniki zaświeciły się w oczach.
Powrócił stary Leon.
-Co?!?! Ale jak to?!? Przecież ja muszę się spakować!!-naskoczyłam na rodziców. Jak mogli?!? Przecież w 1 dzień nie dam rady się spakować. Rodzice spojrzeli na mnie zabawnie
-No dobrze,jeśli chcecie jechać pojutrze to pojedziecie pojutrze-Mówi uśmiechnięta,już chce coś powiedzieć ale wyprzedza mnie mój brat.
-Ooo nie!! jedziemy jutro Violka rusz dupe i się pakuj masz 10 godzin!-krzyczy mój ukochany braciszek. Jak ja go nie nawidzę. Rozumiem że chce zobaczyć swoją ukochaną no ale kużwa naprawdę? 1 dzień. 1 dnia mi nie da na spakowanie! Przecież jak wyjeżdzaliśmy do Dallas na 1 miesiąc to pakowałam się cholerne 2 dni!!! Mam tylko 4 duże torby 5 małych i plecak. A do zapakowania garderoba która ma 45 metrów kwadratowych!!! Ojj coś czuje że zemsta będzie szybsza. Jeden dzień bez swojej ukochanej go nie zbawi! Dobra idę się pakować bo jeszcze braciszek będzie miał żale.
1 dzień później...
Za chwile wyjeżdzamy,o pakowaniu nie będę gadać! A najlepsze jest to że Leon wziął 5000tys. Kużwa poco mu tyle?!?!? A może chce sprawić swojej siostrze sukienki? No oczywiście że nie! On to bierze dla Vanessy! Cholera! Właśnie jesteśmy w drodze na lotnisko, jedyne co teraz robię to patrzę na swój telefon,który nie jest włączony,a dlaczego? A dlatego że jak szłam spać podłączyłam sobie telefon ,a po chwili mój brat przyszedł sobie i wziął sobie ją a mój miał zaledwie 10%!!! Cholera bez telefonu nie da się żyć!
A ten się głupio patrzy i się uśmiecha. Zedre mu ten uśmiech z tej twarzy nawet za wszystko! Jaka ja dzisiaj jestem poddenerwowana! No cóż,tak to jest jak twoim bratem jest Leon! Po chwili do jechaliśmy na lotnisko,zostało 20min do odlotu,dlatego też postanowiliśmy pożegnać się z rodzicami i iść do Maca.
....
Jestem tak cholernie zła na siebie!
Obiecałam!
Obiecałam sobie i wam że dam całego OS'a do 3 czerwca!
Mam tylko to a miało być 3 częsci!
Po prostu zawaliłam.
Za dużo dałam na swoje barki.
Siedziałam po nocach i próbowałam to napisać ale mi nie szło!
Nie dość że miałam problemy to jeszcze pogoda nie była zbyt dobra.
Przez 3 dni nie miałam prądu.
Telefon siadł po 2 godzinach 1 dnia.
Bardzo was przepraszam za to że nie dość że nie ma ani OS'a i ani rozdziału ale też za to że was zawiodłam!
Wiem że macie na to wywalone,ale ja coś postanowiłam.
Skupię się jedynie na historii.
Nie będę dodawać OS.
Tak,nie dokoncze tego,po prostu chce się skupić na jednym i robić to dobrze i z uśmiechem na buzii niż wszystko naraz i mieć stres i poczucie winy.
mam nadzieje że nie będziecie źli.
Może to kiedyś dokończe.
A może jak skończy się historia zaczne pisać OS'y.
Jeszcze raz was przepraszam za to że zawaliłam.
Wiem to i jest mi źle z tym
Rozdziału 9 także nie mam,lecz do soboty będzie napewno.
Także mam 1 zagrożenie i staram się z nim wygrać więc bardzo was przepraszam.
Nawet nie musicie komentować bo nie zasługuje.
Mam nadzieje że mi wybaczycie.
Nie dodałamm nawet stat na miesiąc bloga.
Nalałam sobie piwa to teraz muszę je wypić.
Zbliżamy się do tysiąca.
Bardzo wam także dziękuje.
Wy jesteście a mnie nie ma.
Dobra nie będę już lamusować i ..
I tyle bo to nie zasługuje nawet na czytanie.
Przepraszam także że nie komentuje przede wszystkim Patty i Cysie.
Przepraszam gdy wszystko się ułoży wrócę.
Papatki :)
Zajebisty
OdpowiedzUsuń